BlackBerry stawia na Androida
Jak zdradził John Chen, prezes firmy BlackBerry, wypuszczenie telefonu Priv w tak wysokiej cenie było błędem. Do tej pory sprzedano raptem 0,6 miliona telefonów.
Jak dodaje Chen, wiele firm było zainteresowanych współpracą z BlackBerry, ale cena 700 dolarów za jeden telefon okazała się dla nich nie do przeskoczenia. Tego typu klienci, zdaniem Chena, potrzebują urządzeń za 400 dolarów. Dwa nowe androidowe BlackBerry mają być odpowiedzią na te potrzeby. Jedno ma posiadać fizyczną klawiaturę, drugie ma polegać wyłącznie na ekrany dotykowym.
Wejście w Androida w dłuższej perspektywie czasu może pozwolić firmie na odbudowanie się po latach nieurodzaju. Kolejne kroki w kierunku produkcji telefonów z średniej półki to dobra okazja poszerzenia grona potencjalnych nabywców. O ile nie zdarzy się tak, że jak na cenę, którą przyjdzie zapłacić za te sprzęty, będą one po prostu mizerne. Jestem jednak dobrej myśli - jeżeli firmie uda się wkroczyć na rynek z ciekawymi i niedrogimi słuchawkami, to oczywiście lepiej dla nas. Im większa konkurencja na rynku, tym bardziej każdemu będzie zależało na klientach.
BlackBerry OS 10 nie będzie już rozwijany, aczkolwiek będzie dalej objęty wsparciem technicznym, co oznacza, że jego użytkownicy mogą liczyć na dalsze aktualizacje usuwające ewentualne luki w zabezpieczeniach czy inne usterki.
Zobacz także: